Półmaraton Praski i Praska Piątka
Warszawa 2019
Rodzaj zawodów.
zawody / turniej
Sekcja.
Łódź Kocha Sport
Data wydarzenia.
2019-08-31
Miejsce wydarzenia.
Warszawa
Opis.
W ostatni dzień sierpnia wybraliśmy się do Warszawy na Półmaraton Praski oraz bieg towarzyszący Praska Piątka.
Start biegu na 5 kilometrów zaplanowany został na godzinę 19:30, natomiast godzinę później odbył się start półmaratonu.
Z uwagi na fakt, iż pakiety startowe zawodnicy mogli odbierać do godziny 17:00 wiązało się to z podróżą w męczącym upale, a następnie długie wyczekiwanie na start.
Z tego też względu, nasi zawodnicy na spokojnie podeszli do obu biegów, czy też nawet spisując bieg na straty już przed samym startem jak wspomniał Łukasz, który na delikatnej rozgrzewce był spocony jakby przebiegł półmaraton.
Jak się później okazało nasz Speedster pierwszy kilometr przebiegł poniżej 3:20!
Z każdym kolejnym metrem Łukasz wyczekiwał popularnej „odcinki”, która ku miłemu zaskoczeniu nie nastąpiła.
Z perspektywy żałuję, że nie byłem bardziej zuchwały i nie włożyłem więcej serca, ale jestem przeszczęśliwy z nowej życiówki, wspominał po biegu Łukasz, który uplasował się na 23 miejscu.
Jako drugi z naszych zawodników na mecie zameldował się Michał, wspierany podobnie jak i pozostali nasi zawodnicy przez Kamila, który zdążył wrócić z meczu by gorąco zagrzewać drużynę do walki.
Wsparcie na trasie jak i treningi oddały świetne wyniki, bowiem Michał również od wczoraj może pochwalić się nową życiówką.
Odrobiny szczęścia, a dokładniej rzecz ujmując 2 sekund, zabrakło Agnieszce do nowej „życiówki”, jednak Aga nie załamuje się tym faktem, bowiem szczyt formy ma przyjść w październiku podczas najważniejszych startów (Warszawa, Bydgoszcz oraz Poznań).
Jako ostatni na mecie zameldował się Bartosz, pełniący tego dnia rolę prywatnego ”zająca” dla Sylwii, wywiązując się z tej roli w 100%, bowiem Sylwia może zaktualizować swoje biegowe CV o nowe PB na 5 kilometrowej trasie.
Jak się później okazało nasz Speedster pierwszy kilometr przebiegł poniżej 3:20!
Z każdym kolejnym metrem Łukasz wyczekiwał popularnej „odcinki”, która ku miłemu zaskoczeniu nie nastąpiła.
Z perspektywy żałuję, że nie byłem bardziej zuchwały i nie włożyłem więcej serca, ale jestem przeszczęśliwy z nowej życiówki, wspominał po biegu Łukasz, który uplasował się na 23 miejscu.
Jako drugi z naszych zawodników na mecie zameldował się Michał, wspierany podobnie jak i pozostali nasi zawodnicy przez Kamila, który zdążył wrócić z meczu by gorąco zagrzewać drużynę do walki.
Wsparcie na trasie jak i treningi oddały świetne wyniki, bowiem Michał również od wczoraj może pochwalić się nową życiówką.
Odrobiny szczęścia, a dokładniej rzecz ujmując 2 sekund, zabrakło Agnieszce do nowej „życiówki”, jednak Aga nie załamuje się tym faktem, bowiem szczyt formy ma przyjść w październiku podczas najważniejszych startów (Warszawa, Bydgoszcz oraz Poznań).
Jako ostatni na mecie zameldował się Bartosz, pełniący tego dnia rolę prywatnego ”zająca” dla Sylwii, wywiązując się z tej roli w 100%, bowiem Sylwia może zaktualizować swoje biegowe CV o nowe PB na 5 kilometrowej trasie.
Kiedy emocje związane z biegiem na 5 kilometrów opadły, przyszedł czas na półmaratończyków.
Późna godzina startu miała być zbawienna dla zawodników, jednak zapytany o wrażenia Mariusz, odpowiedział, że był to horror i taki dystans nie jest dla niego.
Dla Mariusza był to trzeci półmaraton w karierze, trzeci w tym roku i trzeci zakończony nową „życiówką” więc chyba nie taki półmaraton straszny, jak go nasz zawodnik opisuję.
Wystarczy dodać kilka treningów w tygodniu poza parkrunem, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
Na listę nowych „życiówek” wpisał się również Piotr, za którego bardzo mocno kciuki trzymała żona z córką, po raz pierwszy w domu, a nie na trasie.
Podobnie jak i w biegu na 5 kilometrów, tak i w półmaratonie stawkę naszych zawodników zamykała przedstawicielka płci pięknej – Agata, która będzie miło wspominać wczorajszy bieg i to nie tylko za sprawą nowego PB.
Trasa bardzo przyjemna, mnóstwo ludzi i świetna atmosfera, a dzięki mojej pięknej koszulce mnóstwo biegaczy na trasie mnie zaczepiało z okrzykami „brawo Łódź!”, „dajesz Łódź!”, wspomniała mile zaskoczona nasza zawodniczka.
Agacie na przeszkodzie nie stanęła nawet dokuczająca na 10 kilometrze kolka, niesiona dopingiem pędziła ile sił w nogach do mety.
Późna godzina startu miała być zbawienna dla zawodników, jednak zapytany o wrażenia Mariusz, odpowiedział, że był to horror i taki dystans nie jest dla niego.
Dla Mariusza był to trzeci półmaraton w karierze, trzeci w tym roku i trzeci zakończony nową „życiówką” więc chyba nie taki półmaraton straszny, jak go nasz zawodnik opisuję.
Wystarczy dodać kilka treningów w tygodniu poza parkrunem, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
Na listę nowych „życiówek” wpisał się również Piotr, za którego bardzo mocno kciuki trzymała żona z córką, po raz pierwszy w domu, a nie na trasie.
Podobnie jak i w biegu na 5 kilometrów, tak i w półmaratonie stawkę naszych zawodników zamykała przedstawicielka płci pięknej – Agata, która będzie miło wspominać wczorajszy bieg i to nie tylko za sprawą nowego PB.
Trasa bardzo przyjemna, mnóstwo ludzi i świetna atmosfera, a dzięki mojej pięknej koszulce mnóstwo biegaczy na trasie mnie zaczepiało z okrzykami „brawo Łódź!”, „dajesz Łódź!”, wspomniała mile zaskoczona nasza zawodniczka.
Agacie na przeszkodzie nie stanęła nawet dokuczająca na 10 kilometrze kolka, niesiona dopingiem pędziła ile sił w nogach do mety.
Praska Piątka:
23. Łukasz – 00:16:33 NEW PB
46. Michał – 00:17:28 NEW PB
130. Agnieszka – 00:19:54
463. Bartosz – 00:24:02
465. Sylwia – 00:24:03 NEW PB
Praski Półmaraton:
1281. Mariusz – 01:42:57 NEW PB
1746. Marcin – 01:46:48
1982. Piotr – 01:48:32 NEW PB
1989. Wojtek – 01:48:34
2054. Arek – 01:49:00
3067. Agata – 01:56:13 NEW PB
Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/
Autor wpisu.
Adam Filipiak