Aleksandrowski Półmaraton
Aleksandrów Łódzki 2019
Rodzaj zawodów.
zawody / turniej
Sekcja.
Łódź Kocha Sport
Data wydarzenia.
2019-08-15
Miejsce wydarzenia.
Aleksandrów Łódzki
Opis.
Na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920 r., 15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Z tej okazji po raz siódmy odbył się Aleksandrowski Półmaraton. Jak co roku organizatorzy poza biegiem głównym przygotowali również biegi dla najmłodszych, a także bieg na dystansie 5 km. W biegach dziecięcych na dystansach 500 m bądź 2 km wystąpili m.in. Wiktor i Dominiki, którzy idąc w ślady taty dumnie reprezentują naszą drużynę, jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc.
Start biegu głównego nastąpił punktualnie o godz. 9:00 przy bezchmurnym niebie, co zwiastowało, że łatwo nie będzie. Naszą drużynę reprezentowała ósemka zawodników, w tym Agnieszka, która po raz pierwszy w karierze „zającowała”, prowadząc grupę na czas 2:00. Mocny start zanotował Jarek, który po urlopie spędzonym w górach, gdzie również miał okazję startować (szerzej o starcie Jarka będziecie mogli przeczytać po weekendzie), postanowił sprawdzić swoją dyspozycję. Do 5 km Jarek trzymał równe mocne tempo, jednak wiedząc że przed nim jeszcze długa droga, a warunki atmosferyczne nie ulegały zmianie, postanowił odrobinę odpuścić i nie ryzykować zbędną kontuzją. Z kolei Bartek stopniowo zwiększał tempo biegnąc w mocnej grupie m.in. z Martą Bukowską i Pawłem Meissnerem, co tylko zapowiadało walkę o wysoką lokatę. Do Aleksandrowa Łódzkiego Adam wybrał się z planem poprawienia swojej “życiówki”, a pomóc mu w tym miał jego kolarski imiennik, który jak „stacja przekaźnikowa” krążył od Adama do pozostałych naszych zawodników, motywując i wspierając wodą bądź izotonikiem. Współpraca naszych zawodników wyglądała wzorowo i wszystko szło zgodnie z planem by zameldować się na mecie z czasem 1:35. Niestety coraz wyższa temperatura oraz znikome ilości odcinków, gdzie zawodnicy mogliby schronić się w cieniu, zmuszała do przełożenia planów o nowej “życiówce” na następny raz. Jednak im bliżej mety tym powracały myśli o wykręceniu jak najlepszego czasu. I nasz fighter postawił wszystko na jedną kartę, co jak się po chwili okazało było przerostem ambicji nad możliwościami. Adam na 19,5 km zmuszony został do zejścia z trasy. Całe szczęście chwilę po tym wydarzeniu przy naszym zawodniku pojawił się ‘kolarski support’, a chwilę później ratownicy medyczni, którzy udzielili niezbędnej pomocy. Takie chwile powinny skłaniać nas do refleksji, czy aby na pewno za wszelką cenę, za każdym razem musimy walczyć o jak najlepszy wynik, bić nowe rekordy? Może po prostu warto czasem wzorem najmłodszych biegaczy, jak Dominiś biegać dla medali i zabawy? Koniec końców Adam doszedł do siebie i skończyło się tylko na strachu.
Mimo wspomnianych trudności nasi pół-maratończycy po raz kolejny pokazali się z bardzo dobrej strony. Bartosz ukończył zawody na 25 miejscu, które dało mu trzeci stopień podium w klasyfikacji M20, chapeau bas! Górskie trening Jarka, a także Bartłomieja, który ostatnie tygodnie spędził również w górach, zaowocowały nowymi „życiówkami”. Wielkie brawa Panowie!
Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/
Autor wpisu.
Adam Filipiak