Mirosław Bulzacki
piłkarz ŁKS Łódź w latach 1969 – 1983
reprezentant Polski
Sekcja.
Piłka nożna
Data urodzenia.
1951-10-23
Miejsce urodzenia.
Łódź
Sukcesy sportowe:
– 3. miejsce na mistrzostwach świata 1974,
– Odkrycie Roku tygodnika „Piłka Nożna” 1973.
Kariera reprezentacyjna.
W reprezentacji narodowej rozegrał 23 mecze. Po raz pierwszy biało-czerwony trykot przywdział 13 maja 1973 roku na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Drużyna narodowa grała wówczas towarzysko z Jugosławią (2:2).
Uczestniczył w meczu z Anglią w 1973 na stadionie Wembley (miał wówczas 22 lata!).
– To był ten dzień, w którym przestałem być przesądnym człowiekiem. Mecz z Anglią na Wembley był moim 13. spotkaniem w kadrze, więc ludzie mówili, żeby uważać, bo pech i tak dalej. A ja się denerwowałem przez to jeszcze bardziej – powiedział Bulzacki dla sportowefakty.wp.pl.
– Gdy wyszliśmy na rozgrzewkę, to kibice krzyczeli – animals! Mało kto znał wtedy angielski, ale rozumieliśmy, co tak naprawdę myślała o nas widownia. Ten pokaz chamstwa podziałał na nas bardzo dobrze, każdy dał z siebie sto procent. A mecz nie należał do łatwych, robiliśmy swoje, Anglicy zepchnęli nas do obrony, ale jakoś udawało się wyjść z opresji. Było bardzo głośno, bo kibice stworzyli niesamowitą atmosferę. Często było tak, że nie słyszało się głosu kolegi, a nawet gwizdka sędziego.
Był także w kadrze na Mistrzostwa Świata w 1974, ale trener Górski postawił na Władysława Żmudę.
– Byłem młody, cieszyłem się z tego, że pojechałem na mistrzostwa. Poza tym, nie tacy jak ja siadali na ławce rezerwowych. Decyzje trenera były święte, a kto ich nie akceptował ten żegnał się z reprezentacją. Kazimierz Górski znał zwyczaje piłkarzy, miał dobre rozeznanie nie tylko jeśli chodzi o formę na boisku. Wiedział na przykład kto i jak zachowywał się w różnych miejscach, wyciągał wnioski. Siłą tej reprezentacji była też mocna ławka rezerwowych. To zawsze skarb trenera, a szczerze mówiąc, między tymi dwudziestoma nie było żadnych różnic. Górski miał więc komfort. Na kogo by nie postawił to wiedział, że będzie dobrze.
Reprezentacyjna kariera Bulzackiego jak szybko się zaczęła, tak szybko się skończyła. Ostatni raz zagrał w drużynie narodowej 15 października 1975 roku na Stadionie Olimpijskim w Amsterdamie. Polacy przegrali z Holandią (0:3), a on miał zaledwie 24 lata.
Kariera klubowa.
Jest wychowankiem ŁKS Łódź. 7 grudnia 1975 w przegranym 0:3 meczu 1/8 finału Pucharu Polski ŁKS na wyjeździe ze Stoczniowcem w Gdańsku otrzymał czerwoną kartkę, a następnie został ukarany przez PZPN za niesportowe zachowanie karą dyskwalifikacji na osiem meczów ekstraklasy.
– Sędzia… no po prostu nam przeszkadzał. A gospodarzom pomagał. Tak trzeba otwarcie powiedzieć. (…) Straciliśmy gola, robiło się coraz gorzej. Do końca jakieś dziesięć minut. Nerwy, nerwy… Wreszcie jest gwizdek, mamy rzut wolny, tuż przed polem karnym. (…) Pobiegłem po piłkę, bo potoczyła się za bramkę. Podnoszę ją z ziemi, odwracam, a sędzia pokazuje, że wolny jest, ale dla Stoczniowca! Jaja jakieś! Wkurzyłem się, że ciągle mamy pod górkę i w tym rozczarowaniu kopnąłem piłkę z powietrza w kierunku sędziego. (…) No skąd mogłem wiedzieć, że trafię akurat w arbitra. Ja wiem, czy aż tak mocno? Nie, nie w głowę. Jakoś tak w klatkę piersiową…
Kolejnym klubem był Start Łódź. Przez kilka miesięcy był też zawodnikiem Dozametu Nowa Sól.
Kariera trenerska.
W latach 1974–1979 studiował na Wydziale Trenerskim Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Po zakończeniu kariery został trenerem piłkarskim. Trenował od 1985 przez dwa lata drużynę juniorów młodszych w niemieckim klubie TV Wehingen. W marcu 1988 powrócił do Wehingen, aby trenować seniorów. W sierpniu 1992 objął zespół juniorski ŁKS-u. Od 1996 do 1999 pracował też w Pogoni Zduńska Wola i Unii Skierniewice. Objął później funkcję jednego z trenerów Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi.
Źródło informacji.
Wikipedia
Autor.
dziki-1969