Jerzy Potz
hokeista ŁKS 1969-1982
uczestnik Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw świata

 

Sekcja.
Hokej

Data urodzenia.
1953-02-01

Miejsce urodzenia.
Łódź

Kariera klubowa.
Od najmłodszych lat miał szerokie zainteresowania sportowe. Początkowo grał w piłkę nożną i uczęszczał do łódzkiej Szkoły Podstawowej nr 46 o profilu łyżwiarstwa figurowego. Od 1965 r. trenował futbol w MKS Hala Sportowa Łódź, niedaleko siedziby którego mieszkał. Pod wpływem sugestii swego wujka – Władysława Króla, zdecydował się wybrać hokej na lodzie. Znakomicie jeździł na łyżwach, lecz z uwagi na fakt, że bardzo szybko rósł, nie miał szans na większe sukcesy w figurowej odmianie łyżwiarstwa.

W 1969 r. – jako 17-latek – został zawodnikiem seniorskiej drużyny ŁKS Łódź, która w sezonie 1969/70 była beniaminkiem hokejowej ekstraklasy (po zwycięskich barażach II-ligowych ze Śląskiem Wrocław). Wówczas w ŁKS grał obok takich hokejowych sław: jak Walery Kosyl, Kazimierz Chodakowski, Józef Stefaniak, Adam Kopczyński i Leszek Lejczyk. Gdy Chodakowski przestał grać, to właśnie Potz odziedziczył po nim koszulkę z nr 20. Niebawem stał się jednym ze współtwórców największych osiągnięć łódzkiego hokeja.

W ciągu 12 sezonów spędzonych w polskiej ekstraklasie (1969–1982) rozegrał 420 mecze, strzelając w nich 73 gole. Łącznie w ŁKS zagrał w około 1500 spotkaniach. Następnie wyjechał do RFN, gdzie reprezentował barwy Eintrachtu Frankfurt (1982–1989) i EC Bad Nauheim (1989–1991). Cztery pierwsze sezony w Eintrachcie Frankfurt spędził w 2. Bundeslidze, a trzy kolejne w 1. Bundeslidze, stając się jednym z ulubieńców tamtejszej publiczności. W sezonie 1986-1987 wystąpił w 51 spotkaniach Eintrachtu Frankfurt, w których zdobył 5 bramek i 38 asyst, na ławce kar spędził 16 minut. W sezonie 1987-1988 w tym samym zespole wystąpił w 35 spotkaniach, w których zdobył 3 bramki i 16 asyst, na ławce kar spędził 20 minut.

Kariera reprezentacyjna.
W latach 1972–1989 rozegrał 191 oficjalnych spotkań międzypaństwowych w seniorskiej reprezentacji Polski (a 198 meczów, wliczając spotkania nieoficjalne). Uczestniczył w zimowych igrzyskach olimpijskich:
– Sapporo 1972 (6. miejsce),
– Innsbruck 1976 (6. miejsce),
– Lake Placid 1980 (7.-8. miejsce),
– Calgary 1988 (10. miejsce).
Jedenaście razy wystąpił w mistrzostwach świata, w tym sześć razy w mistrzostwach świata grupy A:
– 1972 Bukareszt – grupa B,
– 1973 Moskwa – grupa A,
– 1974 Helsinki – grupa A ,
– 1975 RFN – grupa A,
– 1976 Katowice – grupa A,
– 1977 Tokio – grupa B,
– 1978 Belgrad – grupa B,
– 1979 Moskwa – grupa A,
– 1981 Val Gardena – grupa B,
– 1982 Klagenfurt – grupa B,
– 1989 Sztokholm – grupa A.
Wielokrotnie pełnił funkcję kapitana polskiej reprezentacji.

“Twardziel z Radwańskiej”.
Jeden z ostatnich sportowców ŁKS , wyjątkowo wiernych naszym barwom, ale też wierny pewnym zasadom. Studiującego w Warszawie na AWF i dojeżdżającego tam na zajęcia Potza kusiła Legia. Działacze z Warszawy proponowali mieszkanie, indywidualny tok studiów, korzystne wyniki egzaminów, pieniądze. Potz pozostał jednak w Łodzi w swym ukochanym ŁKS-ie. Nawet na hokejową emeryturę do Niemiec mógł wyjechać 2 lata wcześniej, ale uparł się, że nie da w Związku żądanej od niego łapówki.

Na lodowisku nie odpuszczał nikomu. Debiutując w wieku 19 lat w reprezentacji Polski na IO w Sapporo w 1972 w meczu z Czechosłowacją, został uderzony kijem w głowę przez jednego z najlepszych wówczas hokeistów świata Jirziego Holika. Z rozbitej głowy polała się krew, trenerzy chcieli posadzić go na ławce. Potz został w grze, a kilka minut później Holik po starciu z Potzem przeleciał przez bandę i wylądował na podłodze boksu polskiej drużyny.

Był wszechstronnie utalentowany sportowo. Nie ustępował na boisku piłkarzom I ligowej drużyny ŁKS, występował w III-ligowej piłkarskiej drużynie ChKS, ścigał się z kolarzami. Imponował głęboką wiedzą i wrodzoną inteligencją.

“Największą huśtawkę nastrojów – powiedział kiedyś w przypływie szczerości – przeżywałem w olimpijskim 1976 roku. Najpierw igrzyska w Innsbrucku i ciężka porażka z ZSRR (1:16), a potem fantastyczny (największy dla mnie) sukces w “Spodku” z tym samym rywalem podczas katowickich MŚ (6:4) i na koniec tych mistrzostw gorycz porażki z RFN (1:2). Niestety, to podczas tego, tak ważnego dla nas spotkania, właśnie mnie, przytrafił się wyjątkowo niefortunny “wypadek przy pracy”. Miałem przy kiju krążek na 21 sekund przed końcową syreną i to moje (zupełnie niepotrzebne) podanie (a właściwie próbę strzału do pustej bramki) przechwycili Niemcy, zdobywając gola decydującego o naszym spadku z grupy “A”. Szał niebywałej radości podczas premiery i jęk straszliwego zawodu kibiców podczas finału. To było kluczowe wydarzenie z mojej długiej i w sumie pięknej i udanej karierze hokeisty”.

Inny nasz znakomity obrońca Henryk Gruth powiedział o nim: “Mój przyjaciel, wieczny marzyciel. Ojciec chrzestny mojej najstarszej córki Kasi. Zawsze razem chcieliśmy grać w jednej parze. Udało się w Calgary. Dzięki temu byliśmy chyba najstarszą parą w historii igrzysk – razem 66 lat! Miał podobny charakter do mojego. Perfekcyjny w dążeniu do optymalnej formy. Świetnie grał w piłkę, pływał, grał w tenisa, jeździł na rowerze”.

Jerzy Potz zmarł we Frankfurcie nad Menem na raka, po długiej walce z chorobą. Po skremowaniu, został pochowany na cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi. Był okazem zdrowia, nie preferował żadnych używek, był wzorem sportowego trybu życia, a jednak zaatakowała go nieuleczalna choroba (rak). Długo ją leczył i żył nadzieją. Okazało się, że tym razem nie miał żadnych szans. Z inicjatywy łódzkich dziennikarzy w 2008 r. jego imieniem i nazwiskiem nazwano łódzką ulicę, która nieopodal hali hokejowej łączy ulice Wólczańską i Stefanowskiego.


Źródło informacji.
olimpijski.pl, Wikipedia

Autor.
dziki-1969

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this