CS Volei Alba Blaj – ŁKS Commercecon Łódź 0:3
(16:25, 20:25, 14:25)

Sezon 2023/2024 - Liga Mistrzyń - CEV Volleyball Champions League - Women

Rodzaj zawodów.
Puchary Europejskie

Sekcja.
Siatkówka kobiet

Data wydarzenia.
2024-01-11

Miejsce wydarzenia.
Blaj

Warto zapamiętać:
– był to piąty mecz ŁKS w grupie E Ligi Mistrzyń,
– w meczu udziału nie wzięła kontuzjowana Zuzanna Górecka,
– Klaudia Alagierska-Szczepaniak przy stanie 24:14 w trzecim secie weszła pierwszy raz na boisku po kontuzji.

Opis.
Liga Mistrzyń 2023/2024 (oficjalna nazwa CEV Champions League Volley 2023 – Women) – 24. sezon Ligi Mistrzyń rozgrywanej od 2000 roku, organizowanej przez Europejską Konfederację Piłki Siatkowej (CEV) w ramach europejskich pucharów dla żeńskich klubowych zespołów siatkarskich z Europy.

1. set.
Wyrównany początek meczu zakończył się dopiero wraz z serią zagrywek Amandy. Wtedy do gry Łodzianek dołączył skuteczny blok. Roberta Ratzke mogła liczyć na pewne uderzenia Valentiny Diouf (13:19), a w połowie seta trener Stevan Ljubicić zdecydował się zdjąć z boiska atakującą Bogumiłę Biardę. Rosjanka jako jedyna dobrze spisywała się w ataku. Pierwszą odsłonę zamknęło autowe uderzenie Katariny Jović (16:25).

2. set.
Łodzianki zaczęły drugiego seta również od bardzo dobrej serii zagrywek. Przerwał ją dopiero błąd w ataku Julity Piaseckiej (7:13). Potem zdobyło się jednak trochę goręcej. Rumunki znalazły siłę, żeby nawiązać walkę i po kolejnym autowym uderzeniu siatkarek z Łodzi zrobiło się (18:19). Przerwa dla Alessandro Chiappiniego, pozwoliła wrócić Łodziankom do gry, jaką wcześniej prezentowały. Isidora Kockarević próbowała kiwnąć trudną piłkę, ale została zablokowana i drugi set padł łupem ŁKS (20:25).

3. set.
Roberta zdecydowała się na początku seta więcej grać ze swoimi przyjmującymi. Dodając do tego dobrą zagrywkę ŁKS mógł błyskawicznie zbudować sobie przewagę (8:18). Roberta mogła sobie pozwolić na najbardziej fantazyjne zagrania i popracować nad swoją współpracą z Julitą Piasecką. Rumunki nie były w stanie znaleźć żadnych argumentów i w połowie seta przestały nawet próbować podbijać piłki w obronie. Pewną ręką Valentina Diouf zdobyła piłkę meczową (14:24), a na ostatnią akcję na boisku pojawiła się Klaudia Alagierska-Szczepaniak (14:25).

MVP spotkania została wybrana Valentina Diouf z dorobkiem 13 punktów.

Skład ŁKS:
– Aleksandra Gryka,
– Valentina Diouf,
– Amanda Campos,
– Kamila Witkowska,
– Roberta Ratzke,
– Julita Piasecka,
– Paulina Maj-Erwardt (Libero),
oraz Klaudia Alagierska-Szczepaniak

Trener: Alessandro Chiappini.
Trener II: Maciej Juszt.
Fizjoterapeuta: Łukasz Burtnik.
Trener Przygotowania Motorycznego: Michele Patoia.

CLVolleyW – skrót meczu 

ŁKS Commercecon Łódź – Klaudia Alagierska-Szczepaniak po meczu z CS Volei Albą Blaj

Fanatycy Łódzkich Wiewiór.
Drugi raz w tej edycji Ligi Mistrzyń przyszło nam polecieć do Rumunii. Przypomnijmy, że pierwszy raz byliśmy tam w listopadzie w Mioveni, gdzie w roli gospodarza swoje mecze rozgrywa mistrz Ukrainy. Tym razem czekał nas mecz z mistrzem Rumunii. Liczyliśmy na to, że Wiewióry zrehabilitują się za porażkę w kiepskim stylu z Albą Blaj i rewanż już będzie po naszej myśli, co nas przybliży do wygrania grupy i bezpośredniego awansu do najlepszej ósemki w Lidze Mistrzyń.

Blaj leży w środkowej Rumunii. Najbliższe lotnisko znajduje się w Sybinie. Skorzystały z niego jedynie dwie osoby, które leciały z Gdańska. Reszta leciała/wracała do/z niewiele dalej oddalonej od Blaj – Kluż-Napoki, które ma lepszą siatkę połączeń z bezpośrednimi lotami. Niektóre osoby leciały z Warszawy, Katowic czy Berlina, a nawet belgijskiego Charleroi. Bezpośrednio czy też z przesiadkami w Dortmundzie, Wenecji, Bergamo. Pierwsze osoby w Rumunii pojawiły się w poniedziałek, najwięcej osób leciało na dzień przed meczem. Loty wszystkim przebiegły bez zakłóceń.

Pod halą łapaliśmy się na 45 minut przed meczem. Kupiliśmy bilety, wbiliśmy się do środka i na trybunę weszliśmy tradycyjnie z okrzykiem „Klubem Łodzi jest ŁKS”. Nie mieliśmy wydzielonego sektora, więc zajęliśmy dolną część tego, na który mieliśmy bilety. Zaś ci Rumuni, którzy usiedli blisko nas, z czasem poprzesiadali się bo im zasłanialiśmy boisko. Od początku meczu ruszyliśmy z dobrym dopingiem. Trzeba też przyznać, że miejscowi wywarli dobre wrażenie. Na drugim końcu trybuny zebrali się w ponad 30-osobowy młyn, który dopingował siatkarki Alby. A że Rumuni ogólnie zajawieni są włoską sceną kibicowską, nie brakowało melodyjnych piosenek, a kilkakrotnie udało im się poderwać do dopingu resztę hali, która tego dnia wypełniła się w całości. Poza tym spiker nie wczuwał się w ogóle w swoją rolę, więc był dobry klimat do kibicowania, z czego oczywiście korzystaliśmy i nasz doping był doskonale słyszalny. Z racji tego, że część osób była w naszych białych bluzach, zrobiliśmy pewien patent przewieszając je na barierce napisem „ŁKS ŁÓDŹ” do przodu co dało fajny efekt. Nasza liczba w Blaj to 21 osób i mimo tego, że nie było nas zbyt wielu, to kolejny raz pokazaliśmy się dobrze na wyjeździe w europejskich pucharach. Natomiast na boisku były tylko momenty równej walki, zaś reszta meczu to całkowita dominacja naszych siatkarek. Dzięki temu rewanż za pierwszy mecz udał się w 100 procentach. Potem przyszedł czas na wspólne świętowanie zwycięstwa. Czyli tradycyjne śpiewy, zbicie „piątek” oraz wspólne foto.

Po meczu część osób wraca do Kluż-Napoki, część rusza dalej w głąb Rumunii. Pierwsze osoby do Polski wracały już następnego dnia, zaś pozostali resztę czasu wykorzystali na zwiedzanie takich miast i miejsc w Transylwanii jak: Kluż-Napoka, Sybin, Sighisoara, Braszów, kopalnia soli w Turdzie, zamek w Hunedoarze czy…nawiedzony las pod Kluż-Napoką.

Nadchodził czas powrotów reszty ekipy wyjazdowej do Polski. Tu już nie obyło się bez problemów. A to komuś lot opóźnił się o 5 godzin, a to okazało się, że na lot innych osób linia lotnicza sprzedała więcej biletów niż miejsc w samolocie i do ostatniej chwili nie byli pewni czy zostaną wpuszczeni na pokład. Na szczęście skończyło się tylko na nerwach. Ostatnie osoby do Łodzi wróciły w poniedziałek, czyli praktycznie prosto na ostatni mecz fazy grupowej.

Wyjazd do Rumunii zakończył drugi nasz wyjazdowy maraton w sezonie. Tym razem to było 5 wyjazdów z rzędu w ciągu trzech tygodni. Ogólnie Rumunia wywarła na osobach tam będących pozytywne wrażenie, fajne widoki, miasta z klimatycznymi starówkami i czystymi ulicami, niezłe drogi, ale też i wiele męczących górskich tras z serpentynami. Z drugiej strony wałęsające się na prowincji bezpańskie psy czy spacerujące po ulicy krowy.


Źródło informacji.
https://www.cev.eu/

Autor wpisu.
Pompon08

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this