Marek Dziuba
piłkarz ŁKS Łódź w latach 1973 – 1984
reprezentant Polski
brązowy medalista mistrzostw świata 1982
Sekcja.
Piłka nożna
Data urodzenia.
1955-12-19
Miejsce urodzenia.
Łódź
Sukcesy sportowe.
– 3. miejsce na mistrzostwach świata w Hiszpanii (1982),
– Puchar Polski z Widzewem Łódź (1985),
– mistrz Polski jako trener z ŁKS-em Łódź (1998),
– wicemistrz Polski jako trener z Widzewem Łódź (1999).
Kariera reprezentacyjna.
W reprezentacji debiutował 13 kwietnia 1977 w meczu z Węgrami. Do 1984 rozegrał 53 mecze (1 gol z Algierią 19 listopada 1980) z orłem na piersi, w niektórych meczach pełnił funkcję kapitana drużyny.
Na mistrzostwach świata w 1982 początkowo był rezerwowym. Do składu wszedł po kontuzji Jana Jałochy w trzecim meczu turnieju z Peru.
— Miałem problemy z Achillesem i sam nie byłem do końca pewny czy pojadę. Dwa mecze przesiedziałem na ławce. Ale z Peru Jasiu Jałocha doznał kontuzji no i usłyszałem: Marek, rozgrzewasz się i wchodzisz. Miałem już chyba ponad czterdzieści meczów w kadrze, ale czułem się jakby rozgrywał dopiero pierwszy mecz. Wiadomo jaka była stawka. Mój ewentualny błąd, przegrana 0:1 i mógłbym pakować się i szukać miejsca poza krajem. Byłbym pierwszym winnym odpadnięcia – opowiada Faktowi Marek Dziuba.
W pozostałych 4 meczach grał jako podstawowy zawodnik.
Po raz ostatni biało-czerwony trykot przywdział 31 października 1984 roku na stadionie Stali Mielec (jako zawodnik Widzewa). Polacy zmierzyli się tego dnia z Albanią (2:2) w eliminacjach mistrzostw świata 1986. Dziuba wszedł na boisko w 76. minucie.
Dziuba dobrze odnajdywał się w reprezentacji, wśród wielkich graczy. Świetnie mu się grało choćby z Grzegorzem Lato.
– Były takie momenty, że Grzesiu oddychał rękawami, to powiedziałem: uciekaj do przodu. Czułem się na tyle mocny, że mówiłem mu: jak zostajesz z tyłu, to tylko mi psujesz robotę i robisz zamieszanie pod naszą bramką. Idź do przodu, tam stój, teraz ja będę ganiał. Jak się spotykamy, to Grzesiu mówi teraz – całe szczęście, że ja grałem, bo robiłem za ciebie całą robotę.
Za swój najlepszy mecz – obok tego z Peru – Dziuba uważa starcie z Holandią w 1979 roku w Chorzowie. Holendrzy byli wicemistrzami świata, ale z naszym zespołem polegli z kretesem.
– Wyszedłem sam na sam z Pietem Schrijversem. I zobaczyłem go w bramce. Wielkolud, opuszczone ręce do ziemi, kawał byka. Jak ja mu to strzelę, kiedy tam nie ma miejsca, pomyślałem. Nogi mi się pokręciły, gdzieś tam piłka się odbiła od ręki Krolla, no i sędzia podyktował rzut karny. Podszedł do niego Włodek Mazur, strzelił jak Panenka, 2:0.
— Wiadomości miałem takie, że Rensenbrink, który sobie nie pograł, wypowiadał się później – skąd wzięliście takiego obrońcę, który nie dał mi sztycha zrobić. Wielka satysfakcja!
Od 2014 roku Marek Dziuba jest członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta.
Kariera klubowa.
Marek Dziuba jest wychowankiem ŁKS Łódź. W barwach naszego klubu debiutował w polskiej lidze w 1973. W ŁKS-ie grał przez dekadę, dopiero w 1984 przeniósł się do rywala zza miedzy – Widzewa (Puchar Polski w 1985). Na zakończenie kariery wyjechał do Belgii (1987), gdzie grał w Sint-Truidense VV.
Kariera trenerska
Sukcesy trenerskie odnosił z łódzkimi klubami (tytuł mistrzowski z ŁKS w 1998 i wicemistrzostwo kraju z Widzewem rok później. Prowadził również kluby niższych klas, m.in. Włókniarz Konstantynów Łódzki, Start Brzeziny. Pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego, w publicznym gimnazjum nr 12 w Łodzi. Był szkoleniowcem młodych zawodników Startu Łódź, a także trenerem drużyny KS Paradyż. od 2023 roku jest grającym trenerem drużyny Walking Futbol ŁKS Łódź.
Odznaczenia.
Został odznaczony medalem 600-lecia Łodzi (2023).
Źródło informacji.
Wikipedia
Autor.
dziki-1969