XXXVIII Łowicki Półmaraton Jesieni

Łowicz 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-10-22

Miejsce wydarzenia.
Łowicz

Opis.
W przeddzień rozpoczęcia się kalendarzowej jesieni wybraliśmy się do Łowicza, gdzie rozpoczęliśmy sprawdzanie i szlifowanie formy przed najważniejszymi startami w drugiej części sezonu, jakim są oczywiście maratony.
Na starcie XXXVIII Łowicki Półmaraton Jesieni, pojawiła się szczęśliwa siódemka naszych zawodników, którym towarzyszyła na trasie Sylwia, dopingująca oraz fotografująca naszych biegaczy.

W tygodniu poprzedzającym zawody, wszystko wskazywało, że będzie to typowy półmaraton jesieni.
Pochmurna i deszczowa aura pogodowa spowodowała, że większość biegaczy wyjęła już z szafy bluzy, spodnie oraz czapki jesienno-zimowe, jednocześnie chowając już koszulki i krótkie spodenki.
Awizowane prognozy na niedzielę, zwiastowały poprawę pogody i wręcz idealne warunki do bicia nowych rekordów życiowych, jednak chyba nikt się nie spodziewał, aż tak diametralnej zmiany.
Śmiało możemy powiedzieć, że lato wróciło co z jednej strony nas ucieszyło, bo mogliśmy jeszcze dłużej rozkoszować się piękną słoneczną pogodą, ale z drugiej strony nie ułatwiało to zadania półmaratończykom.
Niemniej jednak, jakie by nie były warunki, nasi zawodnicy podjęli rzucone wyzwanie.

Podobnie, jak miało to już miejsce przy okazji poprzednich biegów, podzieliliśmy się na dwie grupki, które wspólnymi siłami, miały pokonać trasę.

W skład pierwszej grupy wchodziła Agnieszka, Adam oraz Wojtek, których celem był atak na czas 1 h 30 min, natomiast Aneta z Martą, wspierane przez Bartka planowały ukończyć zawody w czasie 1 h 45-50 min.

Do tego wszystkiego, dochodzi Michał, który do Łowicza wybrał się na trening swojego tempa maratońskiego.
Nasz lider bez najmniejszych problemów rozpoczął swój „trening”, a pokonywane kilometry przychodziły mu z łatwością i uśmiechem na ustach.

Nasza pierwsza grupa, dobrze rozpoczęła bieg od samego początku, wskakując na zakładane równe tempo 4:15.
Niestety trzyosobowy skład dotrwał tylko do 3 kilometra trasy, po czym odstawać od Agnieszki i Adama zaczął Wojtek, który nie szarpiąc na siłę, zdecydował się biec swoim równym tempem.
Mijały okrążenia (zawodnicy do pokonania mieli 4 pętle) i Agnieszka z Adamem cały czas, ramię w ramię pokonywali kolejne kilometry.

Jak już wspomnieliśmy na początku relacji, warunki pogodowe dały w kość nie jednemu zawodnikowi i od 14 km, Agnieszka zaczęła odstawać od Adama, który pozostałą część trasy pokonywał już samotnie.

W naszym drugim składzie, debiutująca na dystansie półmaratonu Aneta (specjalistka od biegów na 5 km i 10 km) miała apetyt by ukończyć zawody w czasie 1 h i 45 min, mocno rozpoczynając bieg i będąc kilkaset metrów przed Martą prowadzoną przez Bartosza i o ile, na pierwszych dwóch okrążeniach wszystko szło zgodnie z planem, to na ostatnich dwóch zaczęło brakować mocy.
Jak przyznała Aneta na mecie, za mocno weszłam w bieg przez co później zabrało mi sił na końcówkę i chyba jednak zostanie przy biegach na 5 km i 10 km.

Nie jeden zawodnik już tak mówił po swoim debiutanckim półmaratonie i jesteśmy przekonani, że Aneta jeszcze nie powiedziała swojego ostatniego słowa na tym dystansie.

Adam po odłączeniu się od Agnieszki, cały czas trzymał tempo 4:15 i pewnie gdyby nie aura pogodowa, przyśpieszyłby na ostatnich kilometrach, ale mając na uwadze, że najważniejszy start sezonu czeka go w Poznaniu (podobnie jak i Agnieszkę i Martę) postanowił nie ryzykować, nowa życiówka – 01:30:52 – i tak była już w jego kieszeni.

Minutę po Adamie, na mecie zameldowała się Agnieszka, również notując tego dnia życiówkę – 01:31:52.

Ostatni na mecie, zameldowali się Bartek, wspierający Martę dosłownie do ostatniego metra, która tuż po przekroczeniu mety padła ze zmęczenia.
Marcie, oczywiście nic się nie stało, na spokojnie odpoczęła po tym niemałym wysiłku fizycznym.

Kiedy emocje i zmęczenie opadły, przyszedł czas na dekoracje zawodników.
Chyba po raz pierwszy, nie spodziewaliśmy się żadnego podium i nawet nie sprawdzaliśmy list wyników, kiedy nagle spiker zaczął wywoływać Agnieszkę.
Jak się okazało, Aga zajęła 6 miejsce w klasyfikacji open kobiet, ale to nie wszystko. Jeszcze większym zaskoczeniem było 1 miejsce w klasyfikacji M30 dla Michała, który przypomnijmy przyjechał na trening, a nie po to by się ścigać.
Sukces Michała cieszy jeszcze bardziej, albowiem po raz pierwszy w życiu stanął na najwyższym stopniu podium, a to wszystko w jego ostatnim sezonie w karierze.
Z Łowicza, wróciliśmy nie tylko z sukcesami w klasyfikacjach i życiówkami, ale także pozytywnymi odczuciami.
Na trasie biegu towarzyszyła fantastyczna atmosfera i gorący doping, a sami nasi zawodnicy zostali bardzo pozytywnie przyjęci.
Podczas opuszczania stadionu po pierwszym okrążeniu Agnieszka z Adamem mogli usłyszeć jak ktoś z trybun krzyknął „Paweł biegnij za ŁKS oni są szybcy”, czy też po zawodach w strefie bufetu, od Pani nakładającej obiad Adam usłyszał „dla zawodnika ŁKS podwójna porcja”.
Jesienny półmaraton w Łowiczu, jest fantastyczną imprezą na którą wrócimy w przyszłym roku.
P.S. Dla tych, którzy przestraszyli się, że Michał kończy karierę wraz z końcem sezonu mamy dobrą wiadomość. Jest to koniec kariery, ale w kategorii M30, bowiem od przyszłego roku już w M40.
Wyniki naszych zawodników:
 Michał – 01:20:26 / 1 miejsce w klasyfikacji M30
 Adam – 01:30:52 NEW PB
 Agnieszka – 01:31:52 NEW PB / 6 miejsce w klasyfikacji open kobiet
 Wojtek – 01:38:19
 Aneta – 01:47:19 DEBIUT
 Bartek – 01:51:55
 Marta – 01:51:59

Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Łódzka Piątka
II edycja

Łódź 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-10-06

Miejsce wydarzenia.
Łódź

Opis.
Pierwsza niedziela października zaowocowała niemal idealnymi warunkami dla biegaczy. W ten słoneczny i dość ciepły dzień  nasi zawodnicy mieli okazję do poprawienia swoich życiówek w Łodzi, Warszawie oraz Włocławku.

Grupa Rajsport Active po raz drugi zorganizowała w naszym mieście bieg na atestowanej trasie – Łódzka Piątka. Podobnie jak przed rokiem trasa prowadziła wzdłuż ulic Piotrkowskiej – Kościuszki – Zachodniej. Dla większości biegaczy wspomniane odcinki znane już są z biegu ulicą Piotrkowską, tak więc podbiegi nie stanowiły większej przeszkody, jedynie wiejący  wiatr. Wiało w twarz do pl. Wolności, wiało na Zachodniej oraz po wybiegnięciu z Zamenhofa na Pietrynę znowu wiatr w twarz i tak przez dwa kółka, wspominał jeden z naszych „seniorów” Wojtek. Jednak nie było aż tak źle i bardzo nas cieszy, iż Wojtek powoli wraca do swojej dobrej dyspozycji, którą przypieczętował pierwszym miejscem w klasyfikacji M50.  Na drugim stopniu tuż za Wojtkiem uplasował się Jarek. Wielkie brawa Panowie! Trzecie podium w dniu dzisiejszym, po raz kolejny zdobyła dla nas Aneta, której nowa życiówka zapewniła drugie miejsce w klasyfikacji K30.  Poza wspomnianą życiówką Anety jeszcze 8 zawodników zaktualizowało swoje biegowe CV. Drugi Wojtek nową życiówkę może zawdzięczać piłkarzom, bowiem biegł tak szybko (20:53) by zdążyć na mecz.  Dla Karoliny był to pierwszy start po urlopie i jak widać był to bardzo udany wypoczynek, po którym wpadła nowa życiówka. Innym zawodnikiem, który ostatni tydzień spędził na błogim lenistwie był m.in Piotr. Jak zapewne pamiętacie w ubiegłą niedzielę Piotr startował na królewskim dystansie w Berlinie. Nasz zawodnik postanowił na własnej skórze przekonać się ile jest prawdy w tym, że tydzień-dwa po maratonie warto zaatakować krótszy dystans, bo można uzyskać dobry wynik. Okazuje się, że wszystko co mówią i piszą jest prawdą i bardzo cieszę się z nowej życiówki, wspominał na mecie Piotr.

Miejsca oraz rezultaty naszych zawodników:
45. Wojciech Z. – 00:20:02 – M50/1
54. Jarosław – 00:20:07 – M50/2
77. Wojciech Sz. – 00:20:53 New PB
79. Łukasz – 00:20:54 New PB
90. Aneta – 00:21:11 – K30/2 New PB
103. Mariusz – 00:21:29 New PB
122. Piotr – 00:22:06
129. Dominik – 00:22:22 New PB
137. Robert – 00:22:32 New PB
151. Karolina – 00:22:57 New PB
157. Piotr – 00:23:17 New PB
211. Kamil – 00:24:42
214. Paulina – 00:24:46 New PB
249. Patrycja – 00:25:46
259. Agata – 00:26:12
294. Ewa – 00:27:20
342. Danuta – 00:29:17
350. Arek – 00:29:59
358. Ania – 00:31:11
362. Kasia – 00:31:45


Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Półmaraton Praski i Praska Piątka

Warszawa 2019

Reprezentacja drużyny w Warszawie

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-08-31

Miejsce wydarzenia.
Warszawa

Opis.
W ostatni dzień sierpnia wybraliśmy się do Warszawy na Półmaraton Praski oraz bieg towarzyszący Praska Piątka.
Start biegu na 5 kilometrów zaplanowany został na godzinę 19:30, natomiast godzinę później odbył się start półmaratonu.
Z uwagi na fakt, iż pakiety startowe zawodnicy mogli odbierać do godziny 17:00 wiązało się to z podróżą w męczącym  upale, a następnie długie wyczekiwanie na start.

Z tego też względu, nasi zawodnicy na spokojnie podeszli do obu biegów, czy też nawet spisując bieg na straty już przed samym startem jak wspomniał Łukasz, który na delikatnej rozgrzewce był spocony jakby przebiegł półmaraton.
Jak się później okazało nasz Speedster pierwszy kilometr przebiegł poniżej 3:20!
Z każdym kolejnym metrem Łukasz wyczekiwał popularnej „odcinki”, która ku miłemu zaskoczeniu nie nastąpiła.
Z perspektywy żałuję, że nie byłem bardziej zuchwały i nie włożyłem więcej serca, ale jestem przeszczęśliwy z nowej życiówki, wspominał po biegu Łukasz, który uplasował się na 23 miejscu.
Jako drugi z naszych zawodników na mecie zameldował się Michał, wspierany podobnie jak i pozostali nasi zawodnicy przez Kamila, który zdążył wrócić z meczu by gorąco zagrzewać drużynę do walki.
Wsparcie na trasie jak i treningi oddały świetne wyniki, bowiem Michał również od wczoraj może pochwalić się nową życiówką.
Odrobiny szczęścia, a dokładniej rzecz ujmując 2 sekund, zabrakło Agnieszce do nowej „życiówki”, jednak Aga nie załamuje się tym faktem, bowiem szczyt formy ma przyjść w październiku podczas najważniejszych startów (Warszawa, Bydgoszcz oraz Poznań).
Jako ostatni na mecie zameldował się Bartosz, pełniący tego dnia rolę prywatnego ”zająca” dla Sylwii, wywiązując się z tej roli w 100%, bowiem Sylwia może zaktualizować swoje biegowe CV o nowe PB na 5 kilometrowej trasie.
Kiedy emocje związane z biegiem na 5 kilometrów opadły, przyszedł czas na półmaratończyków.
Późna godzina startu miała być zbawienna dla zawodników, jednak zapytany o wrażenia Mariusz, odpowiedział, że był to horror i taki dystans nie jest dla niego.
Dla Mariusza był to trzeci półmaraton w karierze, trzeci w tym roku i trzeci zakończony nową „życiówką” więc chyba nie taki półmaraton straszny, jak go nasz zawodnik opisuję.
Wystarczy dodać kilka treningów w tygodniu poza parkrunem, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
Na listę nowych „życiówek” wpisał się również Piotr, za którego bardzo mocno kciuki trzymała żona z córką, po raz pierwszy w domu, a nie na trasie.
Podobnie jak i w biegu na 5 kilometrów, tak i w półmaratonie stawkę naszych zawodników zamykała przedstawicielka płci pięknej – Agata, która będzie miło wspominać wczorajszy bieg i to nie tylko za sprawą nowego PB.
Trasa bardzo przyjemna, mnóstwo ludzi i świetna atmosfera, a dzięki mojej pięknej koszulce mnóstwo biegaczy na trasie mnie zaczepiało z okrzykami „brawo Łódź!”, „dajesz Łódź!”, wspomniała mile zaskoczona nasza zawodniczka.
Agacie na przeszkodzie nie stanęła nawet dokuczająca na 10 kilometrze kolka, niesiona dopingiem pędziła ile sił w nogach do mety.
Praska Piątka:
 23. Łukasz – 00:16:33 NEW PB
 46. Michał – 00:17:28 NEW PB
 130. Agnieszka – 00:19:54
 463. Bartosz – 00:24:02
 465. Sylwia – 00:24:03 NEW PB
Praski Półmaraton:
 1281. Mariusz – 01:42:57 NEW PB
 1746. Marcin – 01:46:48
 1982. Piotr – 01:48:32 NEW PB
 1989. Wojtek – 01:48:34
 2054. Arek – 01:49:00
 3067. Agata – 01:56:13 NEW PB

Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Aleksandrowski Półmaraton

Aleksandrów Łódzki 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-08-15

Miejsce wydarzenia.
Aleksandrów Łódzki

Opis.
Na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920 r., 15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Z tej okazji po raz siódmy odbył się Aleksandrowski Półmaraton. Jak co roku organizatorzy poza biegiem głównym przygotowali również biegi dla najmłodszych, a także bieg na dystansie 5 km. W biegach dziecięcych na dystansach 500 m bądź 2 km wystąpili m.in. Wiktor i Dominiki, którzy idąc w ślady taty dumnie reprezentują naszą drużynę, jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc.

Start biegu głównego nastąpił punktualnie o godz. 9:00 przy bezchmurnym  niebie, co zwiastowało, że łatwo nie będzie. Naszą drużynę reprezentowała ósemka zawodników, w tym Agnieszka, która po raz pierwszy w karierze „zającowała”, prowadząc grupę na czas 2:00. Mocny start zanotował Jarek, który po urlopie spędzonym w górach, gdzie również miał okazję startować (szerzej o starcie Jarka będziecie mogli przeczytać po weekendzie), postanowił sprawdzić swoją dyspozycję. Do 5 km Jarek trzymał równe mocne tempo, jednak wiedząc że przed nim jeszcze długa droga, a warunki atmosferyczne nie ulegały zmianie, postanowił odrobinę odpuścić i nie ryzykować zbędną kontuzją. Z kolei Bartek stopniowo zwiększał tempo biegnąc w mocnej grupie m.in. z Martą Bukowską i Pawłem Meissnerem, co tylko zapowiadało walkę o wysoką lokatę.  Do Aleksandrowa Łódzkiego Adam wybrał się z planem poprawienia swojej “życiówki”, a pomóc mu w tym miał jego kolarski imiennik, który jak „stacja przekaźnikowa” krążył od Adama do pozostałych naszych zawodników, motywując i wspierając wodą bądź izotonikiem. Współpraca naszych zawodników wyglądała wzorowo i wszystko szło zgodnie z planem by zameldować się na mecie z czasem 1:35. Niestety coraz wyższa temperatura oraz znikome ilości odcinków, gdzie zawodnicy mogliby schronić się w cieniu, zmuszała do przełożenia planów o nowej “życiówce” na następny raz. Jednak im bliżej mety tym powracały myśli o wykręceniu jak najlepszego czasu. I nasz fighter postawił wszystko na jedną kartę, co jak się po chwili okazało było przerostem ambicji nad możliwościami. Adam na 19,5 km zmuszony został do zejścia z trasy. Całe szczęście chwilę po tym wydarzeniu przy naszym zawodniku pojawił się ‘kolarski support’, a chwilę później ratownicy medyczni, którzy udzielili niezbędnej pomocy. Takie chwile powinny skłaniać nas do refleksji, czy aby na pewno za wszelką cenę, za każdym razem musimy walczyć o jak najlepszy wynik, bić nowe rekordy? Może po prostu warto czasem wzorem najmłodszych biegaczy, jak Dominiś biegać dla medali i zabawy? Koniec końców Adam doszedł do siebie i skończyło się tylko na strachu.

Mimo wspomnianych trudności nasi pół-maratończycy po raz kolejny pokazali się z bardzo dobrej strony. Bartosz ukończył zawody na 25 miejscu, które dało mu trzeci  stopień podium w klasyfikacji M20, chapeau bas!  Górskie trening Jarka, a także Bartłomieja, który ostatnie tygodnie spędził również w górach, zaowocowały nowymi „życiówkami”. Wielkie brawa Panowie!

Po zakończeniu rywalizacji pół-maratończyków w wspólnym gronie oczekiwaliśmy startu biegu towarzyszącego na 5 km. Na krótszy dystans zdecydowało się jedenastu zawodników reprezentujących barwy Łódź Kocha Sport. Najszybszym z nich okazał się Wojtek, który zapisał na swoim koncie kolejne podium w kategorii M50. Biegło mi się ciężko i pierwszy raz myślałem o zejściu z trasy, ale walka do samego końca bo w sercu przeplatanka, wspominał na mecie zmęczony Wojtek. Do trzeciego miejsca na podium naszego seniora, dopisujemy kolejne „życiówki”, którymi mogą się pochwalić Mariusz, Robert oraz Danusia.
Miejsca oraz rezultaty naszych zawodników.
Półmaraton:
 25. Bartosz – 01:28:33 – M20-3
 63. Jarek – 01:37:18 – NEW PB
 105. Rafał – 01:43:40
 140. Łukasz – 01:47:09
164. Bartłomiej – 01:48:53 – NEW PB
 214. Piotr – 01:54:24 – Debiut
 DNF Adam
5 km:
 51. Wojtek – 00:20:51 – M50-3
 79. Mariusz W. – 00:21:42 – NEW PB
 111. Łukasz – 00:22:46
 119. Robert – 00:23:03 – NEW PB
 134. Mariusz C. – 00:23:30
 188. Dominik – 00:24:48
 192. Patrycja – 00:24:54
 263. Jarek – 00:26:56
 320. Danuta – 00:28:32 – NEW PB
 398. Michał – 00:30:53
 441. Anna – 00:33:11

Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Wielka Pętla Izerska

Szklarska Poręba 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-07-20

Miejsce wydarzenia.
Szklarska Poręba

Opis.
Nie zwalnialiśmy tempa i po tym jak tydzień wcześniej był sztafetowy maraton szakala, “szczęśliwa” trzynastka naszych zawodników tym razem wybrała się do Szklarskiej Poręby, gdzie stanęła na starcie Wielka Pętla Izerska – Izerski Weekend Biegowy.

Spośród dostępnych trzech dystansów – 5 kilometrów, 10 kilometrów oraz półmaraton – wszyscy zgodnie wybrali najdłuższy dystans, w tym Sylwia i Filip, dla których był to debiut w półmaratonie, a do tego górski! Chapeau bas! Dla naszej drużyny nie był to pierwszy start w Wielkiej Pętli Izerskiej, co dało się odczuć w pozdrowieniach oraz samych ciepłych słowach, które płynęły niemal z każdej strony. Bardzo dziękujemy za przemiłą atmosferę i już nie możemy doczekać się kolejnego startu, na który wrócimy w jeszcze większym gronie.

Wracając do samych zawodów, jednym z naszych celów było podium w klasyfikacji drużynowej, na której to składały się czasy pięciu najszybszych zawodników. Poszło nam doskonale i do Łodzi wracamy z tarczą, a właściwie z pucharem. Z wynikiem 01:32:11 zajęliśmy pierwsze miejsce, wyprzedzając o 5 minut i 33 sekund drużynę Vege Runners. Wynik nie był dla nas zaskoczeniem, bo kiedy ma się w składzie Agnieszkę i Łukasza, którzy w swoich kategoriach wiekowych (K30 i M30) zajęli pierwsze miejsca to i drużynowo musiało być dobrze. Łukaszowi tego dnia mało było biegania, bowiem po skończeniu biegu wracał po kolejnych naszych zawodników doprowadzając ich do mety. To się nazywa team spirit!

Do tego wszystkiego doszło kolejne (czwarte) podium tym razem dla Agnieszki i Michała, którzy zwyciężyli w klasyfikacji małżeństw. Bieg miał szczególne znaczenie dla Bajonka, który z powodu kontuzji w ubiegłorocznej edycji musiał zadowolić się jedynie 5 kilometrowym dystansem. Kamilowi udało się poprawić o 6 minut wynik sprzed dwóch lat, ale najważniejsze było to, że po artroskopii i serii ciężkich zabiegów, które Kamil przeszedł w zeszłym roku, nie było już śladu po kontuzji, a wyniki z tego roku mówią same za siebie – jest moc! Z każdym biegiem kolejny progres notował również Mateusz, który poprawił zeszłoroczny wynik aż o 33 minuty!

Na koniec dwa słowa o Grzesiu, który swój bieg zadedykował dla całej biało-czerwono-białej rodziny, a w szczególności naszych dwóch nieobecnych (z powodu kontuzji) mistrzów – Piotra i Dawida. Wracajcie jak najszybciej do zdrowia.

Miejsca oraz rezultaty naszych zawodników:
6. Łukasz – 01:21:01 M30-1
21. Michał – 01:30:49 Klasyfikacja małżeństw – 1
22. Bartosz – 01:30:50
61. Kamil U. – 01:38:56
63. Agnieszka – 01:39:22 K30 oraz klasyfikacja małżeństw – 1
78. Kamil B. – 01:41:03
156. Mariusz – 01:50:30
171. Wojtek – 01:52:11
307. Łukasz M. – 02:05:15
360. Grzegorz – 02:12:51
389. Sylwia – 02:16:56 Debiut
447. Mateusz – 02:26:37
464. Filip – 02:30:30 Debiut


Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

IX sztafetowy Maraton Szakala

Łódź 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-07-14

Miejsce wydarzenia.
Łódź

Opis.
Nieustannie startujemy w biegach ulicznych, przełajowych, a także i górskich, walcząc o swoje nowe rekordy życiowe lub po prostu dla siebie. Jednak w minioną niedzielę było inaczej, bowiem nie startowaliśmy jako Michał, Aneta, Tomek czy Marta, startowaliśmy jako cała drużyna biorąc udział w IX sztafetowym maratonie szakala, zorganizowanym przez Klub Sportowy Szakale Bałut Łódź.

W tym roku udało nam się wystawić aż cztery siedmioosobowe składy, którym przyszło rywalizować z najlepszymi drużynami w Łodzi i regionie. Każdy z zawodników do pokonania miał 1 km pętlę w łódzkim Arturówku, po której przekazywał pałeczkę kolejnemu zawodnikowi z drużyny, by łącznie wykonać sześć takich powtórzeń. Jak można sobie wyobrazić, w takiej formie zawodów nie ma miejsca na kalkulację i strategię, jak rozłożyć siły, kiedy dyktować mocniejsze tempo. Tutaj od samego początku każdy z zawodników idzie „full gaz” bez oglądania się za siebie. I tak niemal po każdym okrążeniu wpadamy do strefy zmian, ledwo łapiąc oddech i dopiero po krótkiej chwili jesteśmy w stanie powiedzieć jak nam poszło kolejne okrążenie. Z każdą kolejną zmianą boli coraz bardziej, ale dzięki grupie wspierającej oraz zawodnikom, którzy czekają na swoją zmianą i mają jeszcze siły by biec kawałek z nami motywując nas do walki, zaciskamy mocno zęby i dajemy z siebie MAX, by nie zawieźć całej drużyny, w której to każdy robi dokładnie to samo.

Największe nadzieje wiązaliśmy z pierwszym składem, który miał walczyć o minimum pierwszą szóstkę. Po pierwszej serii siedmiu zmian nasi biegacze plasowali się na trzecim miejscu, którego nie oddali już do samego końca.  Ostatnią zmianę zamykał debiutujący w naszych barwach Łukasz, który po przekroczeniu linii mety razem z pozostałymi wpadł w euforię radości. Choć był to dla mnie debiut w barwach Łódź Kocha Sport, czułem się jakbym należał do tej drużyny od dawna, skomentował zmęczony ale szczęśliwy na mecie Łukasz. Cieszymy się Łukaszu, że jesteś razem z nami i jeszcze nie jeden bieg będzie nam dane razem świętować tak jak w niedzielę. Łukasz nie był jedynym debiutantem tego dnia w naszej drużynie. Szeregi drugiego składu zasiliła Sylwia, która sądziła, że będzie to dla niej tylko gościnny występ. Jak się później okazało nasza nowa zawodniczka była przeszczęśliwa, że mogła pomóc drużynie i już nie może się doczekać kolejnego biegu w barwach naszej drużyny, która stała się jej „drugim domem”. Sylwia z niedowierzaniem patrzyła na swoją średnią 4:23 po której uwierzyła, że umie wycisnąć sporo, a to dopiero początek!

Do tego wszystkiego dochodzi rewelacyjna atmosfera, jeden wielki piknik, na którym po raz kolejny buduje się ‘Team Spirit’. Kolejne nasze składy zajęły odleglejsze miejsca, co wcale nie oznacza, że występowali w nich słabsi zawodnicy. Nie ma u nas podziału na szybszych i wolniejszych, każdy z nas jest równy i tak jak powiedział Bajonek: nie trzeba być najszybszym, aby być najlepszym.


Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Bieg Przyjaźni w Przyjezierzu

Przyjezierze 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-07-06

Miejsce wydarzenia.
Przyjezierze

Opis.
W poszukiwaniu formy szóstka naszych zawodników w pierwszy weekend lipca wybrała się do położonego nieopodal Inowrocławia Przyjezierza, na Bieg Przyjaźni 2019. Zawodnicy mogli sprawdzić się na jednym z dwóch dystansów – 5 lub 10 kilometrów, zaś start oraz meta zlokalizowane zostały tuż obok plaży. Jak wspomniał Michał był to typowo wakacyjny bieg i … każdy leciał mocno.

Bartosz jako jedyny spośród naszych zawodników wystartował w biegu na 5 kilometrów z jasnym celem – powalczyć o podium i nową „życiówkę”. Dzięki ciężkiej pracy na treningach oba cele udało się zrealizować i od tego występu Strojek może pochwalić się nową „życiówką”, a także pierwszym miejscem w klasyfikacji M30.

Na drugim dystansie największe nadzieje na sukces wiązaliśmy z występem Agnieszki, której celem było podium w kategorii K30.
Aga nie zawiodła nas, finiszując na pierwszym miejscu w wspomnianej wcześniej kategorii z przewagą 1 minuty i 12 sekund nad drugą zawodniczką.Występ w Przyjezierzu dobrze wspomina również Mateusz, który zaktualizował swoje biegowe CV o nową „życiówkę”. Wielkie brawa oraz gratulację dla całej wyjazdowej ekipy. To był kolejny udany biegowy wyjazd spędzony w rodzinnej i przyjacielskiej atmosferze.

Miejsca oraz rezultaty naszych zawodników.

Bieg na dystansie 5 kilometrów:
4 miejsce Bartosz – 00:16:45 – New PB – 1 miejsce w kategorii M30

Bieg na 10 kilometrów:
12 miejsce Michał – 00:37:22
28 miejsce Agnieszka – 00:41:53 – 1 miejsce w kategorii K30
47 miejsce Wojtek – 00:45:32
91 miejsce Grzegorz – 00:52:38
92 miejsce Mateusz – 00:52:39 – New PB


Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

III Bieg Leśny Teodory

Teodory 2019

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-06-29

Miejsce wydarzenia.
Teodory

Opis.
Kurz, pot i łzy – tak parafrazując tytuł książki znanego podróżnika i miłośnika przygód można opisać w dużym skrócie dzisiejszy III Bieg Leśny – Teodory. Malownicze tereny lasów w Teodorach z dala od zgiełku miasta i smogu, zaserwowały biegaczom nie lada wyzwanie. Jak wspomniał na mecie Adam, widoki przyjemne, ale teren do biegania bardzo wymagający. Jedynie początek oraz sama końcówka trasy (400 m) prowadziła nawierzchnią asfaltową, później trasa prowadziła według następującego schematu: piach-podbiegi-piach-zbiegi-piach-prosty odcinek-piach i powtarzamy aż do mety. Tak więc było typowe przełajowe bieganie, dodatkowo utrudnione warunkami pogodowymi, które zweryfikowały nie jednego biegacza.

Organizatorzy przygotowali dla zawodników dwa dystanse – 5 oraz 10 kilometrów – a także coś dla miłośników marszu nordic walking. Na krótszym z dystansów naszą drużynę reprezentował Piotr wraz z Anetą, która to może pochwalić się drugim miejscem w kategorii K30.  Na dystans 10 km zdecydowali się Adam, Ania, Jarek, Robert oraz Agnieszka z Olą. I na tym polu również możemy się pochwalić kolejnym sukcesem. Trzecie miejsce w klasyfikacji open wśród Pań padło łupem Ani.  Odrobiny szczęścia zabrakło w dniu dzisiejszym Jarkowi, który w swojej kategorii M50 zajął niewdzięczne czwarte miejsce, ale na pocieszenie pozostaje fakt, że podobnie jak pozostali nasi zawodnicy do domu wrócił z pięknym medalem przedstawiającym wiewióra Teodora.
Wszystkim naszym zawodnikom serdecznie gratulujemy i do zobaczenia na kolejnych zawodach.
5 km
28. Aneta – 00:23:00
133. Piotr – 00:34:00
10 km
23. Adam – 00:50:47
42. Ania – 00:54:25
43. Jarek – 00:54:27
152. Robert – 01:09:09
234. Agnieszka – 01:25:17
235. Ola – 01:25:21

Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Ultra Trail Małopolska

Kraków 2019

Trio Ultrasów – Mariusz Cieślik, Agnieszka Adamska-Wysocka i Bartosz Strojkowski

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-06-02

Miejsce wydarzenia.
Kraków

Opis.
„Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda…” Z takim właśnie nastawieniem trójka, a w zasadzie piątka naszych zawodników wybrała się w góry by zmierzyć się z Ultra-Trail Małopolska. W pięknych Gorcach i Beskidach zawodnicy mogli sprawdzić się na jednym z dystansów: 10 km, 35 km, 45 km, 64 km, 105 km, 170 km oraz 210 km. Tak oto, Agnieszka wystartowała na dystansie 35 km, Mariusz 45 km, natomiast Bartosz 64 km. Niestety z powodu urazów Michał z Wojtkiem nie wystartowali, ale za to dawali wsparcie dla naszych ultra biegaczy.

Najdłuższy dystans wybrał Bartosz i jak sam wspomniał było to czysty przypadek. Jeszcze zimą w trakcie przygotowań do nowego sezonu i planowaniu startów skłaniał się ku 34 km, max 45 km, ale za namową kolegi z drużyny zdecydował się na 64 km, bo jak stwierdził „fajny dystans, działa na wyobraźnie”. Przed startem pozytywne nastawienie, “a jeśli się nie uda to przynajmniej sobie pospaceruję po górach”, pomyślał Bartosz. Plan bardzo prosty, bez forsowania tempa, pod górę wchodzę, natomiast z góry zbiegam, pamiętając jednocześnie o uzupełnianiu płynów oraz posilaniu się co tylko oferuje organizator. Mijają kolejne kilometry i nasz Terminator melduje się na drugim punkcie z pomiarem czasu, zlokalizowanym na 31 km, gdzie otrzymuje informację, że jest 6 w klasyfikacji open i 5 wśród mężczyzn. Bartosz rozpoczyna 600 metrowy marsz w górę na 6 km odcinku, podczas to której wspinaczki gubi 5 zawodnika, a na zbiegu wyprzeda 4 zawodnika i dogania jedyną dziewczynę, która była przed nim. Scenariusz niemal wymarzony, ale pamiętajmy, że do mety jeszcze daleko, a góry rządzą się swoimi prawami. Na kolejnych zbiegach pojawiają się odciski i poobijane palce, co w znacznym stopniu utrudnia szybkie zbiegi. Do tego dochodzi zmęczenie i chwilowy brak koncentracji, który połączony z nie jasnym oznaczeniem trasy, w efekcie którego Bartosz robi dodatkowe ponad 10 km i tym samym traci ponad godzinę. Po powrocie z Rabki na Luboń w pełni skupia się na trasie i po ponad 11 godzinach (11:01:04) dociera do mety z 76 km na zegarku zamiast 64 km, kończąc zawody na „szczęśliwej” 13 pozycji. Możemy jedynie gdybać, jak mogły się potoczyć losy tej rywalizacji gdyby nie “bonusowe” kilometry, ale to już przeszłość. Zdobyte doświadczenie zaprocentuje w kolejnych startach.

Nasz kolejny debiutant – Maniek – też nie miał lekkiej przeprawy na swoim 45 km dystansie. Bóle kręgosłupa które pojawiły się po pierwszym podbiegu, a ustały dopiero na 22 km przy okazji punktu żywieniowego i wykonaniu kilku ćwiczeń. Mijają kolejne podbiegi, a wraz z nimi niestety powraca dokuczliwy ból, który towarzyszy naszemu zawodnikowi już do samego końca. Mariusz, który jest twardym zawodnikiem nie poddaje się, mocno zaciska zęby i walczy do samego końca. Ostatni najtrudniejszy odcinek – góra Szczebel 976 m n.p.m. z niemal pionowym wejściem jak i zejściem, a wszystko to przy opadach deszczu. Ostatni kilometr, na którym uskrzydlony dopingiem znajomych Maniek pędzi do mety, którą przekracza z czasem 09:11:03 i kończąc zawody na 49 miejscu.

Na deser zostawiliśmy sobie naszą specjalistkę od biegów miejskich na 5 km i 10 km Agnieszkę, która wybrała 35 km trasę. Dla Agi, która nie raz stawała na podium we wspomnianych wcześniej dystansach, ten sobotni był … pierwszym tak długim w karierze! Aż trudno uwierzyć, że tak szybka zawodniczka nie miała jeszcze okazji zmierzyć się np. z maratonem. Co więcej na pytanie “jak wrażenia po biegu i czy to był jej pierwszy ultra bieg”, Aga z rozbrajającą szczerością odpowiedziała, że to nie było ultra, bo było fajnie i chyba miała trochę w tym racji, albowiem zajęła drugie miejsce w klasyfikacji kobiet (04:59:05)! Wielkie brawa i oby jak najwięcej takich fajnych biegów.

Organizator nie zapomniał także o najmłodszych biegaczach. W rywalizacji dziewczynek, 5-letnia Helenka zajęła drugie miejsce, mimo nie małej konkurencji i nasuwa się teraz pytanie czy Helenka poszła w ślady mamy, zajmując drugie miejsce, czy może mama zajęła drugie miejsce tak jak córka?


Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

XVII Bieg ulicą Piotrkowską Rossmann Run

Łódź 2019

Dedykacja dla Dawida.

Rodzaj zawodów.
zawody / turniej

Sekcja.
Łódź Kocha Sport

Data wydarzenia.
2019-05-24

Miejsce wydarzenia.
Łódź

Opis.
“DAWID WRACAJ DO ZDROWIA” – z tym hasłem wystartowaliśmy na XVII Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run, by okazać wsparcie naszemu koledze, przyjacielowi, który boryka się z problemami zdrowotnymi. Na godzinę przed startem tradycyjnie spotkaliśmy się wszyscy do pamiątkowego zdjęcia, które tym razem ozdobiła kartoniada z wspomnianym już wcześniej hasłem, a także „Dawid śmiej się, żyj i kochaj”. Jezier całym sercem jesteśmy z Tobą i Twoją rodziną.

W tym roku organizatorzy na czele z Panem Jackiem Chmielem przygotowali zmodyfikowaną trasę, lokując start oraz metę tuż obok C.H. Sukcesja i bez wątpienia był to strzał w dziesiątkę! Dużo lepszy rozkład zbiegów i podbiegów, finisz na równej prostej nawierzchni sprawił, że trasa była szybsza i umożliwiająca walkę o nowe ‘życiówki’, których w naszej drużynie padło aż 16. Do tego dochodzi cała otoczka biegu na którą składają się miejsca parkingowe, szatnie, prysznice, scena na dekoracje. Wielkie brawa i już nie możemy doczekać się kolejnej edycji z tą samą trasą.
Jako pierwszy z naszej drużyny, linię mety przekroczył Kaszub, meldując się na 52 miejscu z czasem 36 minut i 29 sekund, jednocześnie otwierając listę dzisiejszych ‘życiówek’. Do Rafała dołączył Bajonek, Rafał, Ania, Adam, Magda, Mateusz, Radek, Marcin, Kasia, Boski, Ewa, Michał, Agnieszka, Piotr oraz Ola startująca z wiewiórką, która przyniosła szczęście. Warto dodać, że nasze Panie – Ania i Magda – poza nowymi rekordami miały okazję tego dnia stanąć na podium. Ania zajęła drugie miejsce w klasyfikacji K40, natomiast Magda osiągnęła najwyższy stopień podium w klasyfikacji kobiet – bankowiec.
Kolejne wyróżnienia na konto naszej drużyny dopisała Agnieszka, zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji kobiet ŁODZIANIN, czwarte miejsce w klasyfikacji MAMA oraz wspólnie z Michałem trzecie miejsce w klasyfikacji małżeństw. Na trzecim stopniu podium stanęła również Aneta w klasyfikacji kobiet nauczycieli. Jak na dłoni widać, że w dniu wczorajszym to nasze Panie wiodły prym w poszczególnych klasyfikacjach, co nas bardzo cieszy i napawa dumą.
Bieg Ulicą Piotrkowską był kolejnymi zawodami na których pokazaliśmy się z dobrej strony, a przede wszystkim miło spędziliśmy czas w wspólnym gronie. Serdeczne gratulacje dla wszystkich startujących i do zobaczenia na kolejnych zawodach!

Źródło informacji.
https://www.facebook.com/LodzKochaSport/

Autor wpisu.
Adam Filipiak

STRONY POŚWIĘCONE ŁKS ŁÓDŹ

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this